rss
email
twitter
facebook

poniedziałek, 29 października 2007

Dewaluacja waleriany

Przychodzi do głowy coś więcej. Xanax, Depakina, a może liść zchrupiały jesiennością, którego smutek pochłonąć może wszystkie przedzimowe lęki. Słupek rtęci spada, rtęć rozbryzguje się na podłodze i ucieka we wszystkie strony kuleczkami.

Złapałem dwie, dwie wetknąłem w oczy. Teraz zawsze rano, patrząc w lustro, wiem jak ona jest już blisko.