rss
email
twitter
facebook

środa, 16 stycznia 2008

No order

Analizując wszystko to, co powiedział do mnie ten człowiek z drugiego piętra (imienia nie znam), powinno być w porządku. Smutną miał twarz. Smutek wyciekał mu spod ledwo otwartych powiek. I co on sobie myśli? Że mu zaufam, uwierzę? Że wyjdę spod tej garstki zgniłych liści posypanych solą? Bujać to my panie!

Gdzie jest wzór na to żeby się układało? - Musisz zwolnić, gubisz to...