rss
email
twitter
facebook

niedziela, 7 września 2008

raz, dwa, trzy...

cztery, pięć, sześć, siedem, osiem...
dwa, trzy, cztery...
zapomniałem się i przyśniłem koniec świata
zagryzłem powieki, a wyciągnięta ręka złapała cię końcówką palca
uścisk był silny, tak mocny, że przestałem się martwić wirującymi odpryskami księżyca

Palone, Martina, Skandynawia, w planach przejazd przez Kraków w Bieszczady, bez szczoteczki do zębów bo to mało spontaniczne. Spokój...

2 komentarzy:

Marcin pisze...

witam serdecznie i zapraszam do wymiany linkami

moj blog to www.psychika.net

Jest to blog psychologiczny

Zapraszam :)

Daj odpowiedz u mnie na blogu, lub na mailu integralny@gmail.com

O mnie pisze...

co tam?