Dlatego też ludzie żyją i głaszczą swoje brzuchy. Nie zadają pytań, na które nie znają odpowiedzi. To jest duma, nadęta duma z początków ewolucji, gdy kością załatwiało się sprawy. Gdy śmierć była tylko i jedynie zmianą stanu skupienia.
A ja wciąż myślę. Wiedzy mam coraz więcej. Tylko co zrobić z takim naburmuszeniem szarych komórek? Wyjdę pewnie na chwalisiebie, bo chwalibogiem nigdy nie byłem.
Dajcie sobie tą inspirację. Wtłoczcie przez działanie zwątpień kilka i nie starajcie się odpowiadać na trudne pytania, wy je zadawajcie. Wciąż bez końca.
0 komentarzy:
Prześlij komentarz